-
Pobawmy się (z) książką – wyprawa na wieś
8 lat temu, gdy Lilcia miała kilka miesięcy, dopiero rozpoczynałam swoją przygodę z literaturą dla dzieci. Jak tylko zaczęłam zagłębiać się w świat propozycji dla najmłodszych, popadłam w zachwyt. Ilość i różnorodność książek, które wówczas były wydawane budziła moją radość i wywoływała zaskoczenie. Mięciutkie książeczki kąpielowe, książeczki kartonowe (czarno – białe, kolorowe, z samymi obrazkami, z niewielką ilością tekstu, metaforyczne, z dłuższymi historiami, wierszami klasyków). Kartonowe, dźwiękowe, z zaokrąglonymi rogami. Aktywizujące i zapraszające młodego czytelnika do interakcji. 8 lat później, gdy dzięki pojawieniu się mojego synka ponownie wróciłam do literatury dla najmłodszych, mój zachwyt nie ma końca. Wspólnie z rocznym Nikosiem i 8.5 – letnią Lilą często wyruszamy do świata…