Jego cień jest różowy, mój cień jest… mój. A jaki jest Twój?

Ta wzruszająca opowieść zaczyna się od dedykacji:

“Dla Colina. Kochamy cię takim, jaki jesteś.”

Jej motywem przewodnim jest cień oraz element garderoby z założenia przypisywany dziewczynkom.

Mamy więc młodego bohatera w wieku szkolnym. Mamy też kolor różowy. I mamy spódniczkę. Ale o niej napiszę Wam za kilka zdań.

Chłopiec jest świadomy tego, że z jakiegoś powodu niektórym kolorom przypisuje się płeć. Lub odwrotnie – płeć kojarzy się z konkretnym kolorem.

Już na początku opowieści przyznaje, że wszystkie chłopaki w jego rodzinie miały cień niebieski. Ma go również tata bohatera. Całym sobą czuje on jednak, że różni się od znanych mu chłopców i mężczyzn. I że przez tą różnicę jest… inny.

Chłopiec lubi kolor różowy oraz zabawki stereotypowo uznawane za “dziewczęce” – czyli lalki, koniki oraz książki dedykowane dziewczynkom. Najbardziej marzy mu się ubranie w spódniczkę i uwolnienie swojej energii w formie tańca.

Chłopiec czuje, że jego “inność” nie jest mile widziana przez tatę oraz najbliższe środowisko. Utwierdzają go w tym słowa taty, który mówi, że róż w jego rozwoju jest kolorem przejściowym i minie, ustępując miejsca kolorowi chłopięcemu – niebieskiemu.

Pewnego dnia nadchodzi ważny dla syna i taty dzień – inauguracja roku szkolnego. Bohater ubiera sukienkę, zabiera swój różowy cień i wychodzi z domu. Jest pełen nadziei, że zostanie przyjęty i zaakceptowany takim, jaki jest.  Okazuje się, że chłopiec przykuwa zaciekawione i zaskoczone spojrzenia dzieci. Mierzy się też ze strachem widocznym w oczach taty, który odprowadza go do szkoły.

To ważny punkt zwrotny w tej poruszającej historii.

W chwili gdy chłopiec postanawia się wyrzec swej inności i dopasować do innych, w jego pokoju zjawia się tata. W różowej sukience, z niezwykle ważnym, płynącym w serca przekazem.

W wyniku rozmowy wyjaśnia synowi, że każdy człowiek (niezależnie od płci) ma swoją osobowość, fascynacje, pasje, predyspozycje do wykonywania czegoś. Bywa, że daną osobę wyróżnia talent, który teoretycznie powinien być przypisany chłopcom (mężczyznom) lub dziewczynkom (kobietom). 

Dzięki tej opowieści mamy:

– niebywałą okazję do obalenia mitów związanych ze stereotypami dotyczącymi płci oraz pełnionych zgodnie z płcią rolami.

-możliwość wyjść naprzeciw niewspierającym przekonaniom.

-okazję uczciwie się z nimi zmierzyć oraz zastanowić się, czy dane przekonanie to fakt, czy powtarzane przez lata poglądy. Niezbyt wspierające i hamujące rozwój. Ograniczające rozkwitanie potencjału oraz talentów.

– szansę przekonać się, jak ważne w obszarze bycia sobą jest stabilne i wysokie poczucie własnej wartości, które nie rozwinie się bez wsparcia znaczących osób w naszym życiu. Te dwa czynniki – akceptacja i poczucie, iż jestem okej taki jaki jestem pomagają przetrwać trudne chwile (ludzkie niewspierające reakcje, ocenianie i krytykowanie, poniżanie, wyśmiewanie się z bycia tym, kim jesteśmy).

Ogromnie się cieszę, że Wydawnictwo Znak Emotikon wydało książkę poruszającą tak ważny temat. Konfrontującą czytelnika ze stereotypami dotyczącymi płci oraz pełnionymi przez dziewczynki i chłopców rolami.

Niestety wciąż bardzo silny jest podział na kolory: niebieski (chłopięcy) i różowy (dziewczęcy).

Jestem pewna, że gdybyśmy nie nadali im kiedyś takiego znaczenia, wówczas oba kolory byłyby postrzegane w sposób neutralny. Dopóki młody człowiek nie wejdzie w zróżnicowaną ze względu na poglądy grupę społeczną i jeśli w domu spotyka się z akceptacją najbliższych mu osób nie będzie miał pokusy, by dokonywać podziałów lub różnicować kolorów, zabawek, sposobu ubierania się ze względu na płeć.

Chłopcy lubią się bawić:

– lalkami (i nimi opiekować) z popularnym dla nich atrybutem, jakim jest wózek;

– w sklepowy stragan;

– w sprzątanie, odkurzanie.

Lubią też kolor różowy, są wrażliwi i mają emocje, którym potrzebują dać ujście. Niektórzy preferują krótkie włosy a inni wolą chodzić w długich.

Dziewczynki:

–  mają uzdolnienia konstruktorskie;

– lubią też kolory bardziej przypisywane chłopcom (niebieski, czarny, szary);

– lubią bawić się autami, narzędziami;

– lubią chodzić zarówno w krótkich, jak i w długich włosach.

Dopóki ani chłopcy ani dziewczynki nie usłyszą, że:

– to niemęskie;

– to dziewczyńskie;

– to babskie;

– to chłopięce;

– chłopaki nie płaczą;

– dziewczynki się tak nie zachowują

będą w stanie rozwijać się zgodnie ze swoimi predyspozycjami, talentami, umiejętnościami, zdolnościami. Warto ich w tym ważnym procesie wspierać i przypominać, że są ważni są tacy, jacy są.  I że takimi ich akceptujemy.

Tak, jak napisał autor historii “Mój cień jest różowy”Scott Stuart dedykując książkę Colinowi. Wysyłając istotny przekaz:

“Kochamy cię takim, jaki jesteś”.

Każdy człowiek zasługuje na to, aby usłyszeć podobne słowa. Bo każdy jest wyjątkowy.

Na koniec dodam, że opisywana przeze mnie opowieść została przetłumaczona przez Pana Michała Rusinka, dzięki czemu dobrze się ją czyta. Zdania są rymowane, rytmiczne, przyjemne do czytania.

Podobają mi się również ilustracje, które są doskonałym uzupełnieniem treści. Tekstu w tej książce jest niewiele, co uważam za bardzo dobry zabieg, ponieważ grafika oraz przekaz potrzebują przestrzeni aby wybrzmieć i pozostawić miejsce na refleksję.

Bardzo polecam nowość Wydawnictwa Znak Emotikon Waszej uwadze. Mam poczucie, że to książka, która potrafi zatrzymać czytelnika w trakcie lektury i zostać w nim na dłużej.

Chciałabym, aby tego typu opowieści znajdowały się w kanonie lektur szkolnych. Jednocześnie mam poczucie, że nie każdy rodzic się ze mną zgodzi. Cieszy mnie jednak fakt, że coraz więcej książek z tak cennym przekazem pojawia się na rynku wydawniczym.

A Wy znacie już opisywaną przeze mnie nowość?

M!

Informacja o książce:

Wydawnictwo Znak Emotikon

Autor: Scott Stuart

Ilustracje: Scott Stuart

Przekład: Michał Rusinek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *