“Już mi za dużo” – czyli o tym, jak sobie radzić z nadmiarem bodźców. Recenzja książki “Lama Lenka i dzień pełen wrażeń”

Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami.

Jestem bardzo ciekawa, co AKTUALNIE czujecie.

Czy jest w Was nerwowe oczekiwanie, mieszanka uczuć i niepewność na myśl o tym, co Was czeka… Czy czujecie radość, że ponownie spotkacie się w gronie najbliższych, by móc z nimi spędzić trochę czasu. Dobrego, rodzinnego, spokojnego czasu, w którym rozmowy nie zdominują bieżące kłótnie, nieporozumienia, niedomówienia. Czasu, którego nie wypełnią krępujące, niemiłe dla innych pytania, rozmowy o życiu i rady, na które nikt nie czeka.

Zapewne każdy z Was mierzy się ze swoimi prywatnymi wyzwaniami, codziennością, wyobrażeniami na temat świąt a także oczekiwaniami, z nimi związanymi.

Myślę, że wszyscy miewamy podobne myśli i rozterki. Mieszane uczucia.

Mamy je my – duzi i mają je dzieci, które doświadczają bogactwa emocji, między innymi podekscytowania pomieszanego z niecierpliwym oczekiwaniem na nadejście pierwszej gwiazdki i pojawieniem się prezentów pod choinką. Bywa, że dzieci przed ważnym dla siebie wydarzeniem nie mogą zasnąć lub, przeciwnie, szybko zasypiają, budząc się wcześnie i czekając na to, co ma nadejść. Bywa również i tak, że ich podekscytowanie przejawia się w tym, że młodzi ludzie robią się niespokojni, nerwowi, mocno pobudzeni, drażliwi. Słowem, zachowują się inaczej, niż oczekiwalibyśmy, że będą się zachowywać w, wydawałoby się, miłych dla nich chwilach.

Każdy z nas inaczej reaguje na nadmiar bodźców, wrażeń, zbliżających się zmian lub ważnych wydarzeń. Nierzadko my – dorośli – mamy trudność z tym, jak reagować na określone zachowania bliskich nam osób i bywa, że chłoniemy dziecięce emocje, zarażamy się od młodych ludzi ich nastrojem, nerwowością zapominając, iż to my stanowimy dla nich lustro, w którym mogą się przejrzeć, by lepiej zrozumieć, co się z nimi dzieje.

Właśnie dlatego, przed świętami, chciałam serdecznie polecić Waszej uwadze najnowszą książkę autorstwa Patrycji Filak (Mama daje radę) – “Lama Lenka i dzień pełen wrażeń“. To już piąta część przygód Lamy Lenki, która z przyjaciółmi: Kotką Zusią, Pieskiem Jankiem i Byczkiem Frankiem poznaje życie, przeżywa różne przygody, dzięki czemu lepiej rozumie świat swoich uczuć.

Dotychczas w serii ukazały się następujące części:

1.) Urodziny Lamy Lenki,

2.) Lama Lenka przy stole,

3.) Lama Lenka wychodzi z domu,

4.) Lama Lenka i zabawa z przyjaciółmi.

Właściwie każda z napisanych przez Patrycję i wydanych przez Wydawnictwo Tuli Mama Tuli Tata książek mogłaby być idealnym przewodnikiem, przeprowadzającym i dziecko i dorosłego przez świat emocji, potrzeb.  Patrycja Filak jest psychologiem i wspiera rodziców w ich rodzicielskich wyzwaniach. Takie są też przygotowywane przez nią publikacje – pełne zrozumienia dla świata dziecięcych uczuć i wyzwań, z którymi młodzi ludzie mogą się mierzyć w dzisiejszym świecie.

Dlaczego “Lama Lenka i dzień pełen wrażeń” jest idealna na przedświąteczny i poświąteczny czas? Ponieważ w tej części Autorka pokazuje, jak nadmiar bodźców może wpłynąć na samopoczucie i zachowanie młodych ludzi.  Początkowo Lama Lenka bawi się w domu z Kotką Zuzią, a Piesek Janek i Byczek Franek korzystają z ruchu na świeżym powietrzu (organizując sobie różne aktywności na placu zabaw).

Gdy cała czwórka spotyka się w domu Lamy Lenki, postanawiają, że wspólnie wybiorą się do wesołego miasteczka. Jedynie Kotka Zuzia nie jest przekonana, iż chce towarzyszyć przyjaciołom, ponieważ nie lubi takich nagłych i nieprzewidzianych zmian. Pomimo wątpliwości, decyduje się wybrać z towarzyszami na wycieczkę.

Ich wyprawa, jak można się spodziewać, obfituje w wiele wrażeń, atrakcji, przeżyć, które z czasem stają się męczące i wywołują rozdrażnienie. Nadmiar możliwości wyboru (nie tylko przekąsek, zabawek ale też zabaw) powoduje, że Lama Lenka postanawia wraz z Kotką Zuzią opuścić wesołe miasteczko. Wolą spędzić czas w ciszy i spokoju, w domu Lamy Lenki. Tak, jak lubią i potrzebują.

A co w tym czasie robią Byczek Franek z Pieskiem Jankiem? Jak reagują na wielość możliwości? O tym wszystkim możecie poczytać w najnowszej części przygód czwórki przyjaciół.

Nie lubię zdradzać zbyt wiele tajemnic związanych z wątkiem danej książki, ponieważ uważam, że warto mieć przyjemność z odkrywania danej historii i wyruszania do ciekawego świata.

Napiszę Wam jednak, że historia Lamy Lenki i jej towarzyszy bardzo dobrze obrazuje, co dzieje się w chwili, gdy jest nam czegoś za dużo.

Pokazuje też, co możemy zrobić, by zarówno głowę, jak i ciało ochronić przed nadmiarem bodźców i wrażeń.

Ta opowieść jest doskonałym punktem wyjścia do rozmów na temat tego, jak ważne jest wsparcie bliskich nam ludzi (w tym dzieci) w chwilach, gdy doświadczają silnych emocji. Jak ważne jest uczenie ich rozpoznawania delikatnych czasem i subtelnych znaków, wskazujących na to, że możemy mieć dość i zaraz nastąpi wybuch o sile nieproporcjonalnie dużej do tzw. wyzwalacza (czyli sytuacji, która ostatecznie przesądziła o naszym samopoczuciu i tzw. wyładowaniu nadmiaru emocji).

Aby jednak być dla dziecka takim towarzyszem, powinniśmy najpierw sami odrobić lekcję ze znajomości siebie tak, by wiedzieć, kiedy jest nam czegoś za dużo, kiedy możemy mieć dość, jakie znaki i symptomy wskazują, że za chwilę wybuchniemy i stracimy cierpliwość. Rodzicielstwo stanowi doskonałą okazję, jak również wspaniałą motywację, aby taką pracę nad zwiększeniem wiedzy na swój temat podjąć. Dla dobra dziecka. Dla swego dobra i dla dobra ludzi, z którymi na co dzień pozostajemy w różnych relacjach.

Podsumowując: bardzo polecam Wam najnowszą część przygód Lamy Lenki, jak również pozostałe części. Moja Lila polubiła tą bohaterkę i chętnie wraca do poszczególnych książek z tej serii.

Bardzo cennym dodatkiem książek tworzonych przez Patrycję Filak są słowa wstępu, skierowane do rodziców, opisujące zjawisko, zagadnienie będące tematem każdej części. Wzbogacające są również wyznania końcowe bohaterów, którzy podsumowują, z jakimi wyzwaniami i na jakie trudności w swych przygodach trafili. Możemy poznać świat widziany ich oczami, co jest naprawdę przydatne.

Dodatkowo, jeśli poszukujecie wsparcia dla siebie w rodzicielskiej drodze i wyzwaniach, polecam Wam przygotowaną przez Patrycję publikację “Być rodzicem”, która w postaci krótkich, treściwych, celnych i cennych zdań przypomina o tym, co w tej całej podróży zwanej rodzicielstwem jest ważne. Ja często sięgam do tej publikacji, otwieram ją na losowo wybranej przez siebie stronie i chłonę zdania, myśli, które mogą w tej zabieganej rzeczywistości czasem umykać.

Dobrego dnia Kochani,

M!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *