• Zanim ocenisz, cofnij się o krok do tyłu i przyjrzyj się…. sobie

      “Co to za matka, że tak rozpuszcza swoje dziecko, pozwala mu wejść sobie na głowę”, “Ale on jest pantoflarz, tak łatwo daje się owinąć jej wokół palca”, “Jak ona tak dalej będzie się godzić na wszystko, to pozostali pracownicy wejdą jej na głowę”, “Ja bym tak nie zrobiła, jak ona. W głowie mi się to nie mieści”, “No i po co daje im tyle słodyczy? Zanim się obejrzy, jej dzieci będą miały problemy z próchnicą”, “Gdybym była na jej miejscu…” Ile takich słów w różnych momentach życiowych, w chwili podejmowania własnych decyzji zdarza nam się słyszeć, czytać, przyjmować? Wydaje się, jakby każdy najlepiej znał nas samych. I, gdyby tylko…

  • Zanim ocenisz, cofnij się o krok i przyjrzyj się…. sobie

    “Co to za matka, że tak rozpuszcza swoje dziecko, pozwala mu wejść sobie na głowę”, “Ale on jest pantoflarz, tak łatwo daje się owinąć jej wokół palca”, “Jak ona tak dalej będzie się godzić na wszystko, to pozostali pracownicy wejdą jej na głowę”, “Ja bym tak nie zrobiła, jak ona. W głowie mi się to nie mieści”, “No i po co daje im tyle słodyczy? Zanim się obejrzy, jej dzieci będą miały problemy z próchnicą”, “Gdybym była na jej miejscu…” Ile takich słów w różnych momentach życiowych, w chwili podejmowania własnych decyzji zdarza nam się słyszeć, czytać, przyjmować? Wydaje się, jakby każdy najlepiej znał nas samych. I, gdyby tylko mógł,…

  • Stres gardła

    Zawsze kiedy wracam do domu po dłuższej lub krótszej nieobecności pierwszym odgłosem, który słyszę jest energiczny tupot małych stóp, które ciągną Lilę do przedpokoju, aby mnie przywitać. “Mama, mama, mama” – woła wówczas w ekscytacji i wskakuje mi na ręce 🙂 W jeden z takich dni po powitaniu poszłyśmy do kuchni, w której Lila o czymś mi opowiadała. Ja, słuchając jej, obserwowałam z troską, jak przełykała ślinę z niewyraźną miną. Obawiałam się, że to pierwszy symptom nowego przeziębienia…. – “Lilcia, boli Ciebie gardło?” – zapytałam z niepokojem w głosie. – “Nie, już nie. Wcześniej mnie bolało” – odpowiedziała uspokajająco. Po czym dodała: – “Ale to chyba stres gardła, że ciebie…

  • Mamo, tato ja się złoszczę. Czy mogę?

    Dzisiejszy wpis chciałabym poświęcić emocjom: dziecka i osoby dorosłej. Jak wspierać dziecko, które przeżywa trudne dla siebie chwile, pamiętając także o sobie i swoim samopoczuciu. Mądre powiedzenie mówi bowiem, że “z pustego i Salomon nie naleje“. Jeśli więc doświadczamy jakiejś trudności, czujemy się czymś przygnębieni, bywa nam  ciężko, wówczas przyjęcie dziecięcych trudnych uczuć staje się niewykonalne.  Kiedyś poświęcę temu osobny wpis, ponieważ dla mnie temat emocji (zarówno dziecka, jak i własnych) jest szalenie ciekawym obszarem, wartym codziennego zgłębiania i praktykowania. Niezwykle ważne wydaje mi się mówienie o tym, co na co dzień przeżywamy. Nie wypieranie się własnych uczuć. Z tymi przyjemniejszymi nie ma większego problemu. Gorzej, jeśli zmagamy się z…